• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum czerwiec 2008, strona 1

< 1 2 3 4 >

dziwnie

tak jakos dziwnie mi... mam teraz cale dnie wolne, wiec poswiecam je na szukanie mieszkania... na prawde nie przypuszczalam, ze bedzie z tym az taki problem... tak naprawde to marze juz tylko o tym, zeby znalezc cokolwiek, przeprowadzic sie i miec spokoj... moc pojechac do domu i nie myslec o niczym....

w ogole to nic nie jest tak jak powinno... ale to juz chyba standard:/

18 czerwca 2008   Komentarze (4)

rzecz o przytulaniu

juz standardowo, zeby sie tylko nie uczyc wymyslam rozne inne ciekawe zajecia... dzis pomyslalam, ze napisze o przytulaniu, bo... dla mnie jest chyba ono o wiele bardziej wazne niz pocalunek, sex itp...

w przytulaniu jest najwiecej magii, kiedy mozesz maksymalnie zblizyc sie do ukochanej osoby, posluchac jak bije jej serce, poczuc dotyk nie tylko dloni, ale klatki piersiowej i tak po prostu schowac sie w silnych ramionach przed calym swiatem... o nie, nie potrafie sie przytulic tak do byle kogo... to nie tak dziala... jesli przytula mnie niechciana, obca, niekochana przeze mnie osoba, to efekt jest wrecz odwrotny... uciekam, chowam sie w sobie, wprost mnie odrzuca... tylko ktos kogo naprawde kocham moze mnie przytulic i wtedy czuje sie wspaniale... bo chyba najlepszym uczuciem na swiecie jest moc zasypiac w ukochanych ramionach... tylko wtedy czuje spokoj i blogosc... i moglabym sie tak tulic przez cale zycie, 24h na dobe ;)

 

coraz bardziej zaczynam wierzyc w slowa J., ktory wciaz powtarza "todo tiene su sentido" i "lo que va a ser, sera"....

teraz ciesze sie, ze rok temu spotkanie z M. nie zakonczylo sie "sukcesem"... jak czytam jego opisy, zamieniam klika slow na gadu, to stwierdzam, ze to faktycznie facet nie dla mnie... jego poziom, ze tak to nazwe troche odbiega od mojego... ma troche inne podejscie do zycia.. takie chyba jeszcze troche zbyt "chlopiece"... nie wiem co mnie wtedy tak w nim zafascynowalo... moze to, ze naprawde mnie kochal i okazywal to na kazdym kroku... moze, ze spedzalismy ze soba praktycznie kazdy wieczor i noc, wloczac sie po kopach i bloniach...a moze wtedy jeszcze po prostu inaczej patrzylam na swiat...  teraz jednak wiem, ze ktos inny wart jest mojej uwagi ;) i o jego uwage zamierzam walczyc... o!

dobra, skupie sie na nauce... przeciez to juz ostatni egzamin

09 czerwca 2008   Komentarze (4)

biurokracja c.d.

no więc dzisiaj zrobiłam podejście numer dwa... tym razem już wiedziałam, że mam zacząć od drzwi na których wisi kartka dział kontroli opłat... wchodzę, siedzi jakiś młody pan, więc się ładnie uśmiecham z nadzieją, że szybko załatwimy sprawę, tłumaczę o co chodzi, że ja w imieniu kolegi itp... a pan do mnie, że te odsetki to nie w kasie, ale przelewem na rachunek studenta trzeba zapłacić...

no tak.. i nie mogła mi tego powiedzieć, ani pani w dziekanacie, ani pani w kasie, dopiero dziś ten pan :]

heh, nawet się nie denerwuję, po prostu śmieszy mnie to...

06 czerwca 2008   Komentarze (4)
< 1 2 3 4 >
Cicicada | Blogi