go
no i juz spakowana... plecak wypchany po same brzegi... nie wiem jak ja go bede taszczyc, bo chyba ugne sie pod jego ciezarem:D
nareszcie tydzien spokoju od praktyki, od miasta, od rodzicow... a potem cholera wie, czy we wrzesniu jeszcze nie bede musiala wrocic na prakte:/... ale tym to juz sie bede martwic za tydzien:)
a teraz mykam jeszcze jakas kawe wypic, zeby wysiedzec cala noc w pociagu i spadam....
3mcie sie cieplo!!!