• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum lipiec 2009

cisza

kolejny dzien spedzony w gorach... i cisza... tak, taka prawdziwa cisza... siedzialam na zielonej trawie, w promieniach zachodzacego slonca wpatrujac sie w gory i myslac, ze w zasadzie w Krakowie nie doswiadczam czegos takiego jak cisza... praca na open space wiaze sie z ciaglym gadaniem, a to ktos przyjdzie, a to 5 innych osob wisi na telefonie, tam ktos klnie jak szewc...jednym slowem istny ul... na ulicach tramwaje, pedzace samochody, nawet w domu slysze stukot przejezdzajacych za ulica tramwajow... jednym slowem gwar, gwar i jeszcze raz gwar... dlatego dobrze pojechac w gory, nawet na jeden dzien...

snil mi sie przedwczoraj M.... jak zawsze sen niezmiernie realny.... lezelismy wtuleni w siebie i doslownie czulam cieplo jego ciala... no ale coz... jak wiadomo zakazany owoc najlepiej smakuje ;p pewnie dlatego mi sie sni...

odpowiadajac na pytanie, zdjecie z szablonu jest mojego autorstwa, zrobione na Islas Cies - hiszpanskich wyspach na oceanie Atlantyckim...to miejsce to istny raj na ziemi... wyobrazcie sobie, ze widzialam puste plaze, z taka zielona woda jak z obrazkow, a w wode jakas kochajaca sie para... nic tylko zabrac faceta w to miejsce, i kochac sie na takiej plazy... nic tylko istny raj ;)

26 lipca 2009   Komentarze (7)

zyc normalnie

zbyt wiele tragedii ostatnio przytrafia sie ludziom mi bliskim... traca kogos bliskiego, podupadaja na zdrowiu, popadaja w depresje.... zbyt wiele ostatnio czytam "filozoficznych" ksiazek o zyciu, przemijaniu, milosci...i dlatego staram sie ŻYĆ... bo jak kiedys mnie szlag trafi, to chce miec przeczucie, ze jednak jakos to moje zycie przezylam... dlatego bywam coraz czesciej w gorach, podziwiam piekne widoki, poswiecam wiecej czasu innym ludziom, poznaje, rozmawiam, chodze na spacery...

duzo czytam, mniej siedze przed komputerem i generalnie w czterech scianach... zaczelam nauke wspinaczki, jem czekolade, chodze do rynkowych ogrodkow na dzban wina, doceniam leniwe poranki z kubkiem kawy w dloni, podozuje...po prostu zyje...

wiem, ze jeszcze nie mam wszystkiego o czym tak marze, ale ufam, ze kiedys i te marzenia sie spelnia... hope so...

"czas nas uczy pogody"

 

11 lipca 2009   Komentarze (8)

summer in the city

Ci co spedzaja wakacje w gorach, nad morzem, na wsi uciekaja od miasta... a w gruncie rzeczy tak sobie mysle, ze ja lubie to takie lato w miescie... szczegolnie cieple wieczory, kiedy knapki na Kazimierzu i Rynku sa wypelnione po brzegi, wzdluz Wisly spaceruja zakochani, na osiedlowych laweczkach przesiaduja dziadki z pobliskich blokow...w lecie ludzie sa jakos bardziej pozytywnie nastawieni do zycia... czesciej sie usmiechaja, nie gonia jak szaleni... a moze lubie lato dlatego, ze sama mam wtedy w pracy najmniejszy zapiernicz i az tak bardzo sie nie stresuje... a moze dlatego, ze jestem typowym blockersem i wieczory spedzane na osiedlowych lawkach czy w pobliskim lesie w piwkiem kojarza mi sie z latami mlodosci ;) eeehhh to byly czasy :]

ja nie wiem co to sie dzieje, ze jak ludzie koncza studia, ida do pracy to nagle kontakty sie urywaja... sciagnac kogokolwiek na piwo wiaze sie niemal z cudem... i nie zeby pracowali tyle co ja... tylko nie chce im sie, za daleko itp... jednak im czlowiek starszy tym wiecej narzeka;p no ;p

03 lipca 2009   Komentarze (7)
Cicicada | Blogi