• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum styczeń 2004

< 1 2 3 4 5 >

pakuje sie

wlasnie sie pakuje... niestety, dzisiaj znow musze jechac....

kurcze, jak to szybko leci... kilka dni temu wrocilam do domku, z wielkim rogalem na twarzy, ze spedze tutaj cale cztery dni, a dzisiaj znow plecak stoi prawie pelny... jeszcze tylko zrobie kawe i jade na stacje.... eh, teraz w ogole nie predko wroce do domu...

tak sobie czasami mysle, ze chyba z jednej strony dobrze, ze Moj Ktos studiuje na drugim koncu Polski.... bo przynajmniej jak wyjezdzam na dluzej z mojego miasta, to i tak wiem, ze go tutaj nie bedzie i nie mam wyrzutow sumienia, ze zostawiam go tutaj... chociaz dzisiaj akurat jest odwrotnie, bo on jutro konczy sesje i pewnie za kilka dni wroci do domu, a ja dopiero za jakies 3, 4 tygodnie... wiec nawet nie wiem czy sie z nim zobacze.... :-/ chcialabym, bardzo... no, ale life is brutal, wiec nigdy nic nie wiadomo....

no nic koncze, moze jeszcze cos zjem i sie chwilke poucze...

trzymajcie kciuki, zebym zaliczyla moja pierwsza sesje w I terminie :)

27 stycznia 2004   Dodaj komentarz

ostatni dzien w domku

jutro znow musze jechac do Kraka... tym razem juz nie wiem kiedy wroce... bo dwa tygodnie bede na sesji, a potem moze jeszcze z rodzinka pojade na narty... no a pozniej nie wiem czy bede wracac jeszcze do domku... z jednej strony mialabym jeszcze jakis cien szansy, ze zobaczylabym sie z Moim Ktosiem, bo moze by jeszcze nie pojechal na studia... ale z drugiej - oplaca sie wracac na niecale 2 dni do domu? chyba nie.... chociaz, znajac zycie, jesli Moj Ktos bedzie to wroce... poza tym w sobote sa Walentynki.... wtedy sie pewnie okaze, czy on jest jeszcze z ta swoja byla... bo jak nie, to pewnie spedzi ten wieczor ze mna... heh, chcialabym.... nawet bardzo..... no ale nie wiadomo.

na razie musze zdac egzaminy... nie wiem jak to zrobie, bo moja wiedza jest praktycznie zerowa....:/

oka..ide sie dalej uczyc... mysle, ze jeszcze przed wyjazdem cos tutaj klikne

26 stycznia 2004   Dodaj komentarz

Marquez - list

Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi odrobinę życia, wykorzystałbym ten czas najlepiej, jak potrafię.

Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego, o czym myślę, ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powiedziałem.

Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie. Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła. Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują, budziłbym się, kiedy inni śpią.

Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę.

Przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie, myśląc, że nie warto się zakochać na starość. Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości!

Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie.

Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością, lecz z zapomnieniem (opuszczeniem).

Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi... Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry; zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę.

Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią po raz pierwszy palec swego ojca, trzyma się go już zawsze.

Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł.

Jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny nie będę już żył.

Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz.

Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być Twoim aniołem stróżem.

Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym „kocham cię”, a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz.

Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć, jak bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.

Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenie.

Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieć „jak mi przykro”, „przepraszam”, „proszę”, „dziękuję” i wszystkie słowa miłości, jakie tylko znasz.

Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne. Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić. Okaż swym przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni.

 

uslyszalam ten list kiedys w kosciele i zapadl mi gleboko w pamiec...wiec pomyslalam, ze warto by bylo aby znalazl sie tez tutaj...

25 stycznia 2004   Komentarze (1)
< 1 2 3 4 5 >
Cicicada | Blogi