snil mi sie dzisiaj Marek... eh piekny to byl sen... po przebudzeniu doszlam do wniosku, ze jedynym facetem, ktoremu nie moglabym sie oprzec bylby wlasnie on... za swoj wyglad, niebywala inteligencje, kulture, piekne oczy, usmiech....za wszystko...
no, ale ja juz chyba tak mam, ze zawsze najbardziej pociaga mnie to co nieosiagalne;)
jutro bedzie brutalny back to reality - czyli Krakow again... tak sie rozleniwilam przez te 1,5 tygodnia w domu, ze nie wiem jak wciagne sie w wir nauki... eh, a tak mi tu dobrze bylo...
a wlasnie, wie ktos moze gdzie mozna dostac wejsciowki na papieza na Blonia na sobote i niedziele? bo u mnie w parafii nic nie mowili, a w krakau tez nie slyszalam zadnych ogloszen:(( a mieszkac 5 minut od Blon piechota i nie pojsc na papieza, to az grzech:)))