smieszne troche, ale przyjechalam na weekend do domu, chociaz i tak juz niedlugo swieta i pewnie w czwartek znow tu bede... ale dzisiaj polazilam sobie po slepach, kupilam buciki i odebralam nowe okulary... blee.. ja to chyba w kazdych okularach bede beznadziejnie wygladac:/
dobija mnie M... zaladowalam mu konto, wiec teraz duzo do mnie pisze... moze czasami nie zdaje sobie sprawy z tego, ze gdy pisze o swojej dziewczynie to ja dola zalapuje...a jeszcze ostatnio wpadl na genialny pomysl, ze przyjedzie z nia w maju do Krakowa... zaloze sie, ze mi jako dobrej kumpeli bedzie chcial ja przedstawic... oj, ciezka to bedzie proba psychiczna... ale co tam... silna jestem... nie moge sie poddawac...a najlepiej by bylo jakbym tez znalazla do tego czasu faceta...tylko, ze u mnie jakos ten proces nie jest skuteczny... uwaga to teraz zamieszcze anons:
"facet inteligentny, czuly, szczery, niepalacy, pijacy w malych ilosciach, kochajacy gory, sport a nie siedzenie przed telewizorem pilnie poszukiwany" :)
no to co, moze ktos chetny?
na propozyzcje wraz ze zdjeciem czekam pod adresem: cicicada@interia.pl
aaa...zapomnialam dodac...w celu dluzszego zwiazku... panom na jedna noc od razu dziekujemy:]
schizm....:/