• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum listopad 2004, strona 2

< 1 2 3 4 5 6 >

piatkowe wypociny

jak to juz jest moim starym zwyczajem... w piatkowe wieczorki, po powrocie do domku, zasiadam za kompa i stukam co nieco w moim blogu...

miniony tydzien byl na wysokich obrotach, ciezkie kolokwium, prezentacja i w ogole duzo nauki... wiec jestem teraz juz tak strasznie padnieta, ze marze tylko o tym, aby zanurzyc sie w wannie z goraca woda, a potem skryc sie pod kolderke... jeszcze ta dzisiejsza podroz pociagiem... przez ta wichure, zamiast jechac 2,5 godziny jechalam parwie 7 :((( wiec nie dosc, ze zmarnowalam cale popoludnie, to jeszcze sie strasznie zmeczylam taka jazda...

z B. na razie dalej znajomosc ciagnie sie przez posty zostawiane na gadu... w sumie nie moge przeciez nic wiecej od niego wymagac... ta sobie dzisiaj rozmyslalam podczas tych moich wojazy pociagiem, ze to jest niemozliwe, zeby on nie mial laski... wiem, ze musze sobie to jakos uswiadomic, ze ma dziewczyne albo i nawet narzeczona... tylko, ze moj umysl nie chce dopuscic tej informacji do siebie... a potem jak go gdzies zobacze, idacego z dziewczyna za reke, to znow bedzie dol jak cholera... eh... nie wiem jak wmowic sobie, ze on przeciez nie jest dla mnie... gezz... nawet nie wiem po co zagadalam do niego? przez to sobie robie jakas nadzieje... a ona akurat w tym przypadku powinna oscylowac wokol zera...;/

19 listopada 2004   Dodaj komentarz

heh

wlasnie rozmawialam z B. przez chwile na GG... tak pierwszy raz w realnym czasie... rany... nadal sie jeszcze trzese.. nie wiedzialam, ze zwykla rozmowa na gg moze kosztowac tyle nerwow... :) dalej pytal skad sie znamy... nie chcialam powiedziec... pytal czy mamy wspolnych znajomych... napisalam, ze nie... wiec sam zgadl, ze znamy sie z uczelni... potem chcial sie jeszcze dowiedzec, czy mam z nim teraz zajecia, czy mialam...  nie odpisalam... eh, no to juz na pewno wyczail, ze jestem jakas glupiutka, zakochana z nim studentka... eh... :( musze jednak jeszcze zachowac resztki tajemniczosci... bo wiem, ze takie cos kreci facetow...

rany... musze ochlonac, bo teraz to jestem jednym klebkiem nerwow....

16 listopada 2004   Komentarze (1)

again

no i nawet nie wiem kiedy ten dlugi weekend minal... nawet nie zrobilam nic ciekawego, a tu minela chwilka i znow trzeba sie pakowac i spadac do Kraka... eh... ciezki ten zywot studenta ;) ale jedyne co mi sie udalo zrobic w ten weekend to wyspac:) prawie codziennie po 10 - 11 godzin... mysle, ze wystarczy taki zapas na caly nadchodzacy tydzien, ktory do latwych nalezec nie bedzie...

ah, no i widzialam S. :))) tak wczoraj... calkiem przypadkiem... bo szlam do sklepu i on akurat wychodzil z domku i nawet zagadnelam i zapytalam dokad idzie, potem cos mowil o tym, ze byli w Gliwicach na jakims festiwalu itp... hmm... tak jakby na to nie patrzec, to byl to nasz pierwszy dialog "sam na sam" w cztery oczy, bez obecnosci innych osob... no oczywiscie nie liczac GG, ale to jednak nie to samo;p... takze, generalnie bylo chyba okej :)

dobrze, to na razie wystarczy klikania, ide wrzucic reszte rzeczy do plecaka i jade na stacje... dobrze, ze w akademiku tez mam neta, bo przynajmniej nie czuje sie przez to taka odizolowana od swiata...

ciao!

14 listopada 2004   Dodaj komentarz
< 1 2 3 4 5 6 >
Cicicada | Blogi