wlasnie zajrzalam na neta i znalazlam plan zajec na drugi semestr... i zamiast zaczac przegladanie od planu wlasnej grupy zaczelam od przegladania planu zajec B..... heh.... tym razem juz jest czesciej na uczelni, no i we wtorki i w piatki w tych godzinach co i ja... tyle, ze on ma prawie caly czas w jedym pawilonie zajecia, a ja w innych... jeszcze nie wiem dokladnie jak jezyki, ale jest mala szansa, zebysmy mieli zajecia gdzies obok siebie... no ale tak czy siak bedzie wieksza szansa zeby go zobaczyc:)
no a tak poza tym to sie jakos specjalnie nie odzywa... tzn jest jak bylo-czasami mu pinge, on odtika i to tyle...: eh...
a z takich przyziemnych rzeczy to sesja jest :( siedze i juz mam dosyc tego zakuwania... dobrze, ze w srode ostatni egzamin, a potem kilka dni luzu i od poniedzialku drugi semestr.... no coz... czlowiek chyba dopiero na emereyturze wypocznie...
no nic, wracam do moich cudownych notatek, moze cos wiecej klikne po sesji - jak bede miala troche wolnego czasu...