:/
dwie przespane godziny, bol glowy, kac i poczucie, a nawet wrecz pewnosc ze jestem beznadziejna...
kolejny Ktos, z kim moglabym byc stwierdzil dzis w nocy, ze "sie nie dogadujemy"... ze go "zjezdzam" co chwile... i takim sposobem cici dostala kosza, wiedzac przy tym, ze jest najbardziej beznadziejna osoba na tym swiecie... spacer pustymi ulicami Krakowa o w poldo szostej i tylko chec, zeby podejsc do najblizszego muru i walnac wen z calej sily lbem...
czy dostanie kosza zawsze tak musi bolec?....:/