i know
wiem w czym tkwi problem... nie mam tyle odwagi, smialosci, zeby podejsc do kogos i tak po prostu zagadac... nie umiem tak od razu nawiazywac kontaktu z ludzmi i to chyba przez to mam malo znajomych... no nie mowiac juz o drugiej polowce, ktorej brak:p nie zebym narzekala, ale w moim wieku to juz jako jedna z nielicznych zostalam solo...
hmm... moze powinnam wiecej pic? po kilku piwkach, albo wodeczce od razu mam lepsza gadane :D