is it still me???
bylam u fryzjera... rany, teraz to juz w ogole zastanawiam sie czy to jeszcze ja.... ;/ szczerze mowiac, to nie za bardzo nowa fryzurka przypadla mi do gustu... fryzjerka dzisiaj miala faze i sciela mnie mniej wiecej tak jak wygladaly babki ze starych zespolow punkowych.. pol glowy w krotkich wlosach, pol w dlugich... blah :( ... a ja chcialam cos mniej wyszukanego...:(
pozostaje miec tylko nadzieje, ze szybko mi te wlosy odrosna i zetne je wtedy wszystkie na rowno i chyba bede zapuszczac... bo wtedy nie bede musiala czesto odwiedzac fryzjera... eh....
torba juz spakowana... jutro rano jedziemy do Wiednia... oby bylo fajnie... musi byc...
o oby ten nowy rok byl o wiele lepszy od mijajacego!