sama
w domu pusto, wszyscy wybyli... ubrana w stary wygodny dresik, wsluchujac sie w niesamowite dzwieki z nowej plyty Nicka Cave'a stoje przed szafa i zastanawiam sie co zabrac ze soba do Wiednia... i mysle... Boze, ale ten czas szybko leci... przeciez dopiero co przyjechalam uchachana do domku, cieszac sie, ze spedze tu ponad 10 dni, a tu nagle okazuje sie, ze... jeszcze tylko wyjazd na sylwestra, ktory pewnie minie w mgnieniu oka i ... znow do Krakowa...
geezzz, ja juz chyba zawsze bede miala ogromniastego dola jak pomysle o tym, ze znowu mam tam jechac :((( jednyna taka malenka rzecz, ktora mnie tam jeszcze pcha, to to, ze bede miala blisko siebie B... chociaz ostatnio nawet ta mysl nie wystarcza... eh.... don't wanna go there ;((((
"spending my time.... watching the days go by... feeling so small...."
Dodaj komentarz