ksiega wnioskow, skarg i zazalen zostaje...
czemu nikt nie kopnie mnie w dupe i nie powie, ze mam sie wziasc w garsc? takie moje rozczulanie sie nad soba jest zenujace...
od dzisiaj koniec... ksiega wniosow, skarg i zazalen zostaje zamknieta! i jak jeszcze raz zaczne tutaj robic z siebie biedna istote to prosze mi skopac tylek :]
dzis zapisalam sie do Biblioteki Jagiellonskiej (lepiej pozno niz wcale;)).. na razie odwiedzilam tylko parter, ale musze koniecznie wybrac sie do czytelni... dlaczego? bo lubie klimat takich duzych bibliotek... takich jak to opisuje Umberto Eco, czy chociazby takich jak cmentarz zapomnianych ksiazek w "Cieniu wiatru".... korytarze wypelnione po sufit ksiazkami maja w sobie cos niesamowitego.. chcialoby sie kazda dotknac, zajrzec do srodka, wygladzic reka kartke...
podobno najladniejsza biblioteka jest na 5th Avenue w Nowym Jorku.... szkoda, ze to tak daleko...