it's not over
nawet kilka slow zamienionych z M. na gg tak bardzo boli i wprowadza mnie w dola :( wszystko przez to ze co chwile wspomina o swojej K....
pojade te 150 km, aby sie z nim spoktac... na glupie pol godziny... po prostu musze go zobaczyc... strzele sobie wczesniej ze trzy setki wodki i moze nie bede cala w nerwach i na odchodne kolejne trzy kielichy, zeby nie miec tak poteznego dola....
towarzyszy mi i bedzie mi towarzyszl jedyny niezawodny i zawsze sprawdzajacy sie w takim nastroju Nick Cave i jego plyta 'No more shall we part'...