• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 24 maja 2007

Bez tytułu

weekend spedzony na wyjezdzie naukowym pod Tatrami... zamiast siedziec na nudnych zajeciach, ucieklam z hotelu, poszlam na Gubalowke i siedzac samotnie przez kilka godzin wpatrywalam sie w osniezone szczyty Tatr.... jako, ze to byl piatek, turystow nie bylo wiele, podoba tez nie byla rewelacyjna... wiec spokoj, cisza i tylko spiew ptakow dochodzacy z lasu...

teraz juz znow Krakow, zaczynaja sie zaliczenia, kolosy, prezentacje do zrobienia odlozone na ostatnia chwile... ale przy takim upale nie bardzo jak jest sie skupic... po poludniu to mamy w pokoju chyba z 50 stopni - ostatnie pietro - grzeje od dachu, pokoj na zachod - po poludniu smazalnia... ale i tak za nic nie zamienilabym widoku z mojego okna, na kopiec pilsudkiego, kilka wzniesien i zachodzace w oddali slonce... uwielbiam siedzec na parapecie i wpatrywac sie w ta cudowna zielen...

nie dociera do mnie, ze kolejny rok studiow sie konczy, ze to moje ostatnie wakacje, ze potem juz tylko praca i praca... nie mam planow na przyszlosc, nie wiem gdzie chce pracowac, gdzie mieszkac, z kim... a moze samej....???

od czasu do czasu majac wolny dzien ide na wyklad do M..... to jedyny czlowiek, przez ktorego dostaje dola i zaluje, ze nie urodzilam sie 10 lat wczesniej... co tu duzo mowic, po prostu chodzacy ideal: przystojny, nieziemsko inteligentny, meski, z klasa...eh... przynajmniej przez te 1,5 godziny w tygodniu jest na co popatrzec i pomarzyc ;)

24 maja 2007   Komentarze (3)
Cicicada | Blogi