• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 30 września 2006

sama siebie nie rozumiem

przejechalam wczoraj ponad sto kilometrow, zeby spotkac sie z M.... zobaczyc czy przez te dobrych kilka miesiecy cos sie zmienilo... i sama siebie zadziwilam swoja nieuprzejmoscia... zaczelam wypominac mu to, ze pali, snulam przypuszczenia, ze pewnie duzo pije itp... niewiele bylo normalnej rozmowy... zreszta prawie zawsze nie bardzo mielismy o czym ze soba rozmawiac... a ja zamiast jakos go wesprzec zaczelam go potepiac i robic z siebie glupa... nie wiem co we mnie wstapilo... moze po prostu trzeba bylo go przytulic i nic nie mowic?.... no i dopiero po fakcie czlowiek zaczyna sobie zdawac sprawe, ze udawal kogos innego, kogos kim nie jest...jakas niesympatyczna, odpychajaca osobe... eh....

zastanawiam sie na czym polega prawdziwa milosc... czy to, ze czuje sie dobrze w jego towarzystwie wystarcza? jest wspanialym facetem, mysli powaznie... ale troche nie pasuje mi to, ze nie mamy wspolnych tematow do rozmow, ze on jest troche za bardzo skryty w sobie... ja chyba musze miec kogos z "charakterkiem"... a z drugiej strony rozum podpowiada, ze lepszego moze nie znajde.... nie wiem co robic.... czy moze milosc powinna byc czyms takim, ze leci sie na skzydlach do tej ukochanej osoby, ze mysli sie o niej caly czas, ze czlowiek wzdycha i umiera gdy nie widzi jej przez kilka godzin... czy to moze tylko wymyslne opisy romantykow, a rzeczywistosc jest inna?... ieh... nie wiem.... nie jestem doswiadczona w tych sprawach...

kumpel doradzil mi, zebym w stosunku do B postawila wszystko na jedna karte... przekonywalam, ze predzej spale sie ze wstydu niz zrobie jakis krok... ze boje sie tego jak cholera... ale on podal wystarczajace argumenty, zeby sporbowac...

jutro wyjezdzam do krakowa... zaczynam nowy rok.... moze w tym roku wyjdzie z tego cos wiecej... moze bliskie sasiedztwo pozwoli mi sie w koncu z nim spotkac i porozmawiac na zywo.... moze....

a moze po prostu powinnam ze wszystkim zaczekac???

eh, jak ten czas szybko leci... nie wiem kiedy bedzie net w akademiku, wiec znikam przynajmniej na tydzien z wirtualnej rzeczywistosci, gdzie w sumie to chyba jednak najbardziej jestem soba... mowia, ze podobno tutaj kazdy udaje kogos innego... a ja wlasnie tu moge napisac to co naprawde czuje... bo w zyciu wyrazic to jest ciezko....

30 września 2006   Komentarze (1)
Cicicada | Blogi