:))
poprzednia noc byla dokladnie taka sama jak rok temu... cici siedzaca do 2 w nocy pod koldra i stukajaca smsy do B... oczywiscie z pozytywnym efektem, bo udalo mi sie wyciagnac od niego jego drugi nr telefonu... hihi:> poza tym wydaje mi sie, ze on mnie jednak tez chyba troszke lubi ;)
o rany, czuje sie jak jakas glupia zakochana szesnastolatka...
ale co tam, wazne, ze pomimo niezlego dzisiaj zmeczenia mam dobry nastroj :)
lece na miasto z aparacikiem pocykac troche fotek pod tytulem 'Krakow noca' :)