away
skonczyl sie czas laby... jutro zbieram sie do krakowa... w poniedzialek jeszcze musze pozalatwiac kilka rzeczy i od wtorku juz na zajecia... patrzac na moj plan zajec, bedzie to pracowity semestr, albo przynajmniej czasochlonny..bo prawie codziennie czeka mnie siedzenie na uczelni do wieczora... no ale moze to i dobrze? bo dzieki temu szybciej mi ten czas bedzie lecial i szybciej bedzie nadchodzil weekend:)
nie wiem kiedy bede miala neta, bo trzeba bedzie kable przeciagnac do naszego pokoju...a znajac naszego admina, to on dosyc malo kontaktowy jest i troche czasu to moze zajac:] ale mam nadzieje, ze sie uwiniemy w kilka dni, bo dluzej bez neta nie wytrzymam...a poza tym co ja bym robila wieczorami?:-D
no coz... to zycze powodzenia wszystkim studentom (szczegolnie tym pierwszorocznym)
"Każdemu to zdarza się
Mieć czasem ten gorszy dzień
Nie uciekniesz od tego nie
Bankowo dopadnie cię
I tam na rozpaczy dnie
Będziesz sam zastanawiał się
Czy sobie nie strzelić w łeb
No a jeśli nie
Jak nie to cyk browara łyk
I jeśli to nie jest grzech
Napij się
A będzie tak jak chcesz"
prosze ten text traktowac z przymruzeniem oka;) ale przynajmniej optymistyczny jest :)))