a moze
dzisiaj okazalo sie, ze moze kierowniczce uda sie zalatwic dwa miejsca w akademikach na AGHu. A to oznaczaloby, ze mam szanse kolejny rok spedzic w tym samym akademiku:)) jupii.... oby to wypalilo... wtedy znow mieszkalabym blisko B. :p
w dalszym ciagu nie wiem czy mam juz wakacje czy nie, bo po powrocie z Mazur mialam sie dowiedziec czy bede dalej miala praktyki czy juz nie... napisalam meila do szefowej, ale na razie nie odpowiada... wiec ja tez siedze cicho:] mam nadzieje, ze to juz koniec moich zmagan z bankiem... obym tylko dostala jakis papierek, ze pracowalam dla nich za firko przez dwa miesiace....
A dlaczego S. nie jest facetem dla mnie? Z wielu powodow, ale jednym z nich jest to, ze o ile B. jest zlosliwy (ale ta jego uszczypliwosc wynika z jego inteligencji) o tyle S. jest po prostu chamski;/ ....ale jednak w jakims stopniu cos mnie do niego ciagnie... no coz... takie juz zycie;)
heh.... wdaje sie w jakies wywody, a prawda jest taka, ze nie moge byc ani z S ani z B:]
"samotnosc to taka straszna trwoga"