hmm
wyslalam przedwczoraj do B wirtualna kartke i takim jakims wierszykiem po angielsku..nie, zeby tam cos bylo o milosci itp.. tylko takie wyrazy symatii... a on odpisal dzieki za kartke, tajemnicza osobo... heh :))) ale w sumie to na tym sie skonczylo... wyslalam mu wczoraj jeszcze usmieszek, ale juz nie bylo zadnej odpowiedzi... nie wiem jak bym to mogla dalej pociagnac... nie wiem czy w ogole mialoby to jakis sens... eh... ale on jest taki zajebisty, ze hej...:) rany...nie wiem co zrobic... nie chce sie tez jakos bardzo narzucac, bo szczerze, to nawet nie wiem czy on ma jakas dziewczyne/nazeczona... nic nie wiem...
z S. tez jakos ostatnio dziwna historia wynikla... ale na razie nie bede tutaj nic pisac, bo musialabym najpierw z nim porozmawiac, zeby wiedziec o co chodzi...
ide pogapic sie w okno na piekne slonko...