no place
heh...obudzilam sie tak rano... i sobie mysle, kolejny piekny dzien, a ja znow bede tkwic w domu.... bleee.... I hate this feeling....:/ mam ogromna ochote pojechac jak najdalej stad... brakuje mi... tylko kogos kto ze mna pojedzie.... w gory, nad morze.... obojetnie.... byleby znalezc sie gdzies na lonie natury... z dala od tego blokowiska....
eh, ostatnio jakos nie umiem odnalezc sie w zyciu.... to przeczucie jeszcze powiekszyl wczorajszy wypad.... blah :