nocnie
bylam dzisiaj na spacerku z kumpela i spotkalysmy T. troche z nim rozmawialysmy i stwierdzilam, ze bardzo mi przypomina B. glownie dlatego, ze w ogole sie nie denerwuje i mowi caly czas swoim spokojnym glosem... eh, strasznie mi sie to podoba u facetow.... strasznie mi zalezy na tym, by miec wlasnie takiego meza... nie znioslabym gdyby moj facet pil, a potem robil mi awantury... szczerze, to strasznie sie boje takich ludzi... ja potrzebuje kogos kto mnie przytuli, w ramionach kogo bede czula sie bezpieczna.... ale widac, facetow ktorzy darza kobiety czuloscia jest malo... :/
eh, w ogole, zajebistych facetow jest malo.... wiekszosci chodzi tylko o jedno :(
nie.. nie pisze dzisiaj juz nic wiecej... bo slucham sobie teraz Nicka Cave'a i mam jakis taki dziwny nastroj... chyba najlepiej zrobie jak pojde juz spac....