zasypalo
no i zasypalo nas... nie da sie prawie nigdzie dojechac, wiec utknelam w moim miescie... ze wszystkich planowanych imprez nici... jakas godzine temu dowiedzialam sie, ze moge isc ze znajomymi na jakas impreze u mnie na osiedlu do kogos kogo totalnie nie znam... ale nie wazne, wazne ze da sie tam dotrzec bez uprzedniego wykopywania tunelu w sniegu:)... ale sama jeszcze nie wiem jak to bedzie... za duzo zamieszania na razie jest... do wieczora jeszcze moga sie moje plany pozmieniac...
Dodaj komentarz