z cyklu pamiątki z podróży
często sięgam do sobotniego dodatku do Wyborczej - turystyki...i tam jest cykl pamiątki z podróży... myśleliście kiedyś o tym, co jest dla Was taka pamiatka z podróży, najbardziej cenną?
dla mnie chyba to mój kubek... zwykły biały kubek, przywieziony kilka lat temu z Wiednia... jeśli ktoś z Was był na sylwestra, to wie,że sprzedają tam grzańce w takich kubkach... na białym kubku są zdania rozpoczynające się od ... w nowym roku będę... nie będę... wiecej czasu poświęcę itp... nawet nie wiem dlaczego mam taki sentyment do niego... może przypomina mi mój najlepszy sylwester w życiu, a może M... bo to on wpisywał mi na tym kubku, ze mam więcej czasu z nim spędzać... napisy już dawno się starły, a kubek pozostał...
taka mała, zwykła a jednocześnie tak droga mi rzecz....
praca wykoańcza mnie.... jakby tak podsumować to gdy nie pracuję to śpię, albo się kąpię... resztę jakiegokolwiek czasu poświęcam pracy... mam nadzieję, że za dwa miesiące zrobi się trochę luźniej, bo już nie wyrabiam... nawet zakupy ostatnio robię na ORLENIE, bo jak wracam do domu, to wszystkie sklepy już są zamknięte... pracuję na nockę? nie, po prostu w dużej korporacji, która daje ludziom kasę i firmuje nazwiskiem, ale z drugiej wysysa z nich wszystko... dosłownie wszystko...
a w niedzielę do Wro... hurrah:) już ładnych kilka miesięcy mnie tam nie było :)
Ja tez miałam taki swój ulubiony kubek, który dostałam w stanach kilka lat temu i przywiozłam aż tutaj, ale pobił mi się kilka dni temu ;/
Dodaj komentarz