wspomnienia
wczoraj bylam na pifku: ja, S., i W. z L.... dokladnie tak samo jak w zeszloroczne wakacje...ta sama knajpa, ten sam sklad ludzi, a na dodatek nie musialam sie martwic o ktorej mam wrocic do domku, bo rodzicow nie ma:)... eh.... od razu odzyly mi wspomnienia z poprzenich wakacji:)... to byly czasy....
ciesz sie, ze S. wrocil... chociaz dalej jest jaki jest i chleje jak cholera... to jednak ma cos w sobie i lubie jak chodzi z nami na pifko:p ... zeby jeszcze tak na gadu cos zagadal, to byloby juz w ogole rewelacyjnie...
heh... ide sie nacieszyc ostatnim dniem wolnosci, bo jutro rodzice wracaja... milego dzionka;)
A ze znajomymi przy piffku zawsze dobrze czas plynie.. :P dobrze ze wreszcie jakos milo spedzilas czas.. i dzisiaj tez nie proznuj.. moze jakas imprezka?? :> :P
A takie pifkowanie jest naprawdę ok. Zazdraszczam trochę;).
Dodaj komentarz