wanna
dzisiaj jest tak slicznie na dworze, ze najchetniej rzucilabym to wszystko i pojechala na narty w gory.... niestety nie ma takiej opcji, chociazby z kilku wzgledow...ale nie bede tu ich wymieniac:/ zazdroszcze tym, ktorzy na codzien mieszkaja w gorach albo nad morzem... eh....
mysle nad wyjazdem w przyszlym roku na stypendium zagraniczne na pol roku... tylko, ze nie wiem gdzie... chcialabym do Anglii, ale nigdy tam nie bylam wiec nie wiem jakie miasto wybrac.... nie chce super duzego (bo musialabym pewnie wtedy dojezdzac na uczelnie, co znow podnosi koszt pobytu), ale chcialabym zeby bylo w miare ladne i w miare bezpieczne.... moze ktos z Was byl w jakiejs takiej miescinie i cos mi doradzi? Albo jakies inne miasto Europejskie?
hmm ale tytuł notki mnie troche zastanawia... czyżbym cos przeoczyła? :) miłej kąpieli jakby co :)
W Irlandii podobno ładnie jest :D [najprawdopodobniej jadę po LO :D (chyba ze dostane sie na miedzynarodowe studia i bede musiala jechac na wakacyjny kurs jezykowy (na szczescie darmowy dla przyszlych studentow :D)) fajnie by bylo, ale jak nie - JADĘ! :D nie ma co się łamać ;)]
A nie trzeba mieszkac w gorach, zeby jezdzic na nartach, wierz mi;)
Dodaj komentarz