• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Strony

  • Strona główna

stupid

dol.... jestem glupia jak cholera, najpierw boje sie podjac jakis krok, a potem mam za swoje... w ubieglym roku w moim zyciu pojawil sie ktos taki jak M.... balam sie z nim byc, bo nie bylam pewna co do swoich uczuc, balam sie zaryzykowac... pol roku bylismy blisko siebie, ale bez zwiazku... potem wyjechal prawie na drugi koniec Polski... wciaz tklila sie we mnie nadzieja, ze moze przyjedzie kiedys do Krakowa, ze jeszcze cos do mnie czuje, moze w koncu zaryzykuje i bede z nim... a wczoraj dostalam smsa, ze znalazl kogos kto daje mu szczescie w zyciu, ma juz swoja druga polowke... eh... normalnie pluje sobie w twarz, ze wtedy powiedzialam nie... jestem glupia, glupia, glupia i jeszcze raz glupia:/

w nocy to juz w takiego dola popadlam, ze stwierdzilam, ze skoro M. juz "odpadl", to chyba nigdy nie znajde faceta... za stara juz jestem, zeby kogos znalezc... trzeba bylo rozgladac sie w wieku 18-19 lat, a nie teraz!!! a do zakonu tez jakos mnie nie ciagnie...

eh... jedyne co mam ochote, to sie zalac... ale nawet nie ma z kim, bo nie mam nikogo takiego w Krakowie, z kim chcialabym o tym pogadac... nawet wczorajsze smsy od B nie poprawily mi humoru....

STUPID GIRL!!!

17 stycznia 2006   Komentarze (8)
ERRAD
18 stycznia 2006 o 09:31
Jasne sytuacje są o wiele lepsze niż trwanie w niepewności... Myślę, że Twoja \"starość\" to cudowny czas, a Ty sama bardzo szybko o tym się przekonasz...
Kumcia
17 stycznia 2006 o 22:23
To samo mysle o sobie tylko z innego powodu!
my_space
17 stycznia 2006 o 21:27
Nie zebym sie cieszyla z Twojego nieszczescia,ale usmiechnelam sie jak przeczytalam o 18 -19 hehe... kiedys tez tak powiedzialam ,ale my dwudziestolatki tez mozemy byc szczesliwe ,nawet solo!!!
White_Rabbit*K*
17 stycznia 2006 o 20:54
Oj ja kiedyś też miałam taką sutułacjie, że miałam ochotę szczelić sobie z otwartej ręki w twarz coś podobnego jak u ciebie też sobie plułam w brodę, ale jakoś potem mi przeszło troszeczkę, ale doszłam do wniosku, że może rzeczywiście nie był mi pisany, chyba za bardzo wierzę w przeznaczenie. Ale cóż.
I przestań, bo ja też myśle, ze nie znajdę faceta mam dwudziestkę czy dla mnie tez nie ma ratunku, nie napewno nie i tak pewnie jest z tobą więcej wiary (ja sobie tak zawsze mówię) co cię nie zabije to cię wzmocni prawda + zawsze jakieś dodtakowe doświadczenie - pomyśl tak następnego takiego już nie puścisz , bo gwarantuje ci, że będzie taki NA BANK!!! :*
calaja
17 stycznia 2006 o 20:38
no widzisz, człowiek uczy się na swoich błędach, wiem jak to boli, trzymaj się Mała :)
slonecznik
17 stycznia 2006 o 19:20
a za jakiś czas napiszesz w notce coś w stylu \"to niemożliwe! przecież już dawno zwątpiłam a on się zjawił i namieszał w moim życiu\" :) samotność jest frustrująca ale prędzej czy później problemy samotności są zastępowane przez problemy z partnerem ;) przyjdzie ten odpowiedni, zobaczysz!
moje
17 stycznia 2006 o 17:57
Może to nie ten miał być?
Teraz będziesz już wiedzieć...
pure_sincerity
17 stycznia 2006 o 17:40
Oj Madziu Madziu.. no widzisz.. a mi ciągle powatrzaja ze jestem za mloda by szukać sobie faceta :P heh.. nie martw się.. nie jestes stara :) zaledwie 2-3 lata starsza odemnie.. to jest przecie kwiecie wieku :) jeszcze znajdziesz swojego rycerza na białym koniu.. a M po prostu miał szczescie i znalazł szybciej kogoś niż Ty..
ojj..
Spotkasz na pewno jakiegoś fajnego pana.. tylko się nie bój zaryzykowac.. widzisz ja ryzykuje, choć cierpie przez to co chwile.. ale przynajmniej nie siedze z założonymi rekoma.. spróbuj tez.. moze Ci się powiedzie :)

Dodaj komentarz

Cicicada | Blogi