small party
wlasnie wrocilam ze small party na ktorym byl S.... hmm... szczerze, to chyba spodziewalam sie czegos wiecej po tej imprezce, a w sumie to wyszlo na to, ze zamienilam z nim jakies dwa slowa... i w ogole mysmy wyszly na chwilke, potem wracamy, a on juz sie zmywa... no i sie impreza posypala... jej, sama nie wiem co o nim myslec... moze najlepiej w ogole nie myslec?... wiem, ze cos do niego czuje... nie moge jeszcze dokladnie mowic co to jest... ale rozsadek mi mowi, zebym uwazala... kurwa! on faktycznie ma ciezki charakter, ale w srodku jest zajebistym facetem.... tylko caly czas mnie przeraza to, ze strasznie duzo przeklina, pije, pali i .... chyba nie jest wierzacy... czyli jednym slowem mowiac totalnie nie pasuje do typu faceta, jakiego sobie wymarzylam.....
kurcze, a moze to ja za duzo sobie marze i mam jakies wybujale marzenia??? :/
don;t know... moze lepiej na razie o tym nie myslec i zostawic bieg spraw samemu sobie... zobaczyc jak to sie samo dalej potoczy....
hmm..no wlansnie... tylko problem jest w tym, ze ja nie umiem o nim nie myslec.... za kazdym razem gdy wlaczam tego pieprzonego kompa, to z nadzieja, ze moze w prawym dolnym rogu pojawi sie okienko z napisem "S. przesyla wiadomosc".. a jak sie nie pojawia...to tak jakos smutno mi sie robi.... :(
eh.. sama nie wiem co sie ze mna dzieje.... juz o tym nie mysle... przynajmniej na razie.....
Dodaj komentarz