prison break, La speranza l'è l'ultima a morire

Strony

Strona główna

jeszcze kilka miesiecy temu wydawalo mi sie, ze to Lost jest swietnym serialem,,, teraz po obejrzeniu prawie calej pierwszej serii Prison Break, musze przyznac ten tytul temu drugiemu... niezwykle wciagajacy, trzymajacy w napieciu a jak i trzeba wyciskajacy lzy...

a moze tak mi przypadl do gustu, bo Scofield tak bardzo przypomina mi M.? te same oczy, usta, ten sam usmiech i jeszcze podobne zachowanie... gdzies tam nadal tkwi ta iskierka milosci do M....

tak czy siak chyle czola przed tworcami tego serialu i przed odtworami glownych rol...

jutro na pare dni w tatry;)

innam

12 sierpnia 2007 o 22:04

Ja, jako zacofaniec, dopiero w wakacje mam okazję oglądać pierwszą serię Prison Break i powiem Ci, że też jestem nim zachwycona. Ogólnie to nie oglądam telewizji wcale, o Lost nie mam pojęcia, nawet nie wiem co to :D Ale Michael Scofield czy jak mu tam to chyba moja mała, platoniczna miłość ;) Zresztą nie tylko moja, z tego co mi wiadomo kochają się w nim miliony babeczek :D Ale serial, a przynajmniej pierwszą serię, w której trakcie jestem, uważam za niezwykle udany i wciągający.

calaja

12 sierpnia 2007 o 20:55

obejrzałam już dawno dwie serie Prisona i powiem Ci, że na końcu drugiej serii się tylko wkurzyłam. Uważam że serial powinien się na drugiej serii skończyć, a zakończenie było takie że nie wiadomo co dalej. Wszystko po to bo kręcą już trzecia serie (od sierpnia w tv w USA) żeby zarobić kase, a scenariusz przerabiają do potrzeb, żenada, popsuli wszystko.

naamah

12 sierpnia 2007 o 20:15

Mnie bardziej LOST wciągnął, PB jest zbyt przewidywalny, a LOST nieraz mnie zaskoczył ;)

Strony

Dodaj komentarz