• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Strony

  • Strona główna

o marzeniach i takich tam

a raczej o jednym.... chcialam zawsze spiewac w prawdziwym chorze gospel... albo przynajmniej poleciec gdzies do stanow, do jakiejs malomiasteczkowej miejscowosci i tam pojsc do kosciola na msze z udzialem takiego choru... strasznie mi sie podoba sposob w jaki oni spiewaja... nasze nudne, koscielne chory sie przy tym kryja... a tam? widac ta radosc, ta milosc Boza... az sie chce isc na taki koncert, poruszac sie z innymi.... no coz... moze jak kiedys bede miala duzo kasy to wybiore sie do USA i odwiedze przynajmniej kilka takich kosciolow:)

zastanawialam sie tez ostatnio nad tym, ze jesli dano by mi szanse spotkania sie z jakas jedna osoba obojetnie skad, to chyba wybralabym Phila Bosmansa... pojawilo sie w mojej glowie conajmniej kilka godnych uwagi postaci, ale jednak ten flamandzki zakonnik najbardziej przemawia do mnie swoimi tekstami... podziwiam jego wielka radosc zycia i dlatego chcialabym z kims takim spotkac sie w realu, zeby zaczerpnac troche tej radosci, wiedzy jak przejsc przez zycie z podniesiona glowa i w ogole... to bylby zaszczyt spotkac sie z kims takim jak on...

a Wy? jesli moglibyscie wybrac jedna osobe, z ktora chcielibyscie sie spotkac, kogo byscie wybrali?

11 września 2005   Komentarze (9)
ERRAD
12 września 2005 o 15:31
\"Życie jest krótkie, sztuka długa, okazja przemijająca, doświadczenie zawodne, sąd trudny, medycyna bezsilna, prowadzenie samochodu niebezpieczne.\" (Hipokrates IV przed)
- Moja droga, biorąc powyższe pod uwagę, nie umiem myśleć pozytywnie!
kobieta zamężna
12 września 2005 o 11:03
sama nie wiem...
paulita
11 września 2005 o 23:01
Witkacy bez dwóch zdań :)
kilka_chwil
11 września 2005 o 22:42
Gospel to fajna sprawa :)
A co do osoby, z którą chciałabym się spotkać, to byłaby to bliska mi osoba, niestety już świętej pamięci...
slonecznik
11 września 2005 o 21:02
zgadzam się co do gospel, chociaż ogólnie to kościołów raczej unikam. ale tamta radość, taniec, śpiew... niemal czuć jak rozpiera od środka :) jedną osobę? dlaczego tylko jedną? Bo mam już na myśli dwie poetki, jednego poetę, jednego malarza i dwóch piosenkarzy rockowych...
ambi
11 września 2005 o 19:47
ja nie wiem.. jakoś tak żeby z religijnych osób to raczej nikogo :P nie jestem pobozną osobą.. owszem te chóry gospel sa na serio fajne :) ale żeby az tak je lubiec.. heh.. to raczej nie ja :P
InnaM
11 września 2005 o 18:16
Co do chórów gospel, to się zgadzam w całej rozciągłosci! Kocham te ich pieśni, są przepiękne :)

A osoba... hmmmm... nigdy się nad tym nie zastanawiałam... Natchnęłaś mnie do przemyślenia tej kwestii :)
poza_czasem
11 września 2005 o 17:57
Ja wiem ,ale nie powiem ;)
moje
11 września 2005 o 17:45
św. Franciszka! :)

Dodaj komentarz

Cicicada | Blogi