• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Strony

  • Strona główna

nie do poznania

jest teraz ten moj blog... po prostu slicznie... chyle czola przed A., za ktorego to sprawa moj blog wyglada teraz tak, a nie inaczej :)))

 w ciegu ostatnich czterech lat tysiace godzin spedzilam podrozujac pociagami... i nie wiem czy Wy tez to zauwazyliscie, ale ludzie w przedzialach w ogole ze soba nie rozmawiaja... przewaznie polowa spi, lub udaje ze spi, nastepna czesc bawi sie komorkami, ktos czyta ksiaze, ktos slucha muzyki... ale jeszcze ani razu nie zdazylo mi sie jechac w takim przedziale, w ktorym trwalaby jakas dyskusja...

nie wiem czy to wynika z tego, ze  ludzie coraz mniej sobie ufaja i kazdy towarzysz podrozy moze byc potencjalnym zlodziejem, czy to tez wina rozwijajacej sie techniki... bo zawsze przynajmniej 2/3 pasazerow ma sluchawki na uszach i zaglebia sie w swoj swiat muzyki.... czy po prostu tak stalismy sie wszyscy bardziej zamknieci w sobie...

chociaz tak z drugiej strony, to wole juz chyba taka cisze i rownomierny stukot pociagu, niz kilkugodzinne narzekanie jakiejs babci ;) 

 

04 października 2007   Komentarze (4)
calaja
05 października 2007 o 21:06
Hej cici :) buzka, dawno tu nie byłam. Co do pociągów kochanie to myslę że albo sobie nie ufają albo jest to dla nich swoista chwila odsapnięcia, relaksu bądź przemyśleń (ja tak mam).
doderic
05 października 2007 o 13:10
Wiele osób nadal toczy dyskusje w pociągach, ale prawdą jest, że zazwyczaj przynajmniej jedną stroną w rozmowie jest osoba, która już co nieco (min. pół wieku) przeżyła. Młodsze osoby zamykają się w swoim własnym świecie, chowają za laptopem lub słuchawkami mptrója i nawet jak byś chciała, to ciężko zacząć z nimi rozmowę - przecież tak głupio komuś przerywać.
Trochę to działa podobnie do tych zasłoniętych firanek w przedziałach, gdzie nikt prawie nie wchodzi...
inna
05 października 2007 o 08:54
Kiedys mialam przyjemnosc jechac z facetem ktorego w czasie 2 godzin jazdy poznalam bardziej niz tych ktorych znam kilka lat. Nigdy wiecej sie nie spotkalismy a na pozegnanie oboje zyczylismy sobie powodzenia. PS niez znajomy buziaki dla ciebie
paula
05 października 2007 o 07:28
A mi się już zdarzyło jechać pociągiem, gdzie trwały dyskusje ;p jedna drugiej się zwierzała ile to ona nie podróżuje po świecie itp. itd. :p A jeden facet to nawet laptopa wyciągnął i film sobie oglądał.. ;p hehe :)

Dodaj komentarz

Cicicada | Blogi