naivety
tak sobie mysle, ze czlowiek czasami jest ladnie naiwny... mowie kumpeli, ze nie moge z nia jechac na zakupy, bo musze wrocic do akadmeika... tak na godzine to sie nie oplaca, ale pedze ile sil w nogach, przesiadam sie 4 razy po drodze, zeby dotrzec jak najszybciej, wpadam po drodze po cos na obiad i pierwsze co po przyjsciu do pokoju robie, to odpalam kompa...zalaczam gadu..i... rozczarowanie...nie ma go:/ tak, posprawdzalam kilka rzeczy w necie i teoretycznie powinien byc miedzy 13.00 a 14.00 dostpeny.. a teraz bede miala naucze za swoja naiwnosc.. trzeba bylo isc na zakupy a nie pedzic do akademika...
ale kobiety sa glupie jak im sie jakis facet podoba... eh...
a poza tym to zycie w akademiku zaczyna mnie wkurzac.. a konkretnie ludzie.. ja jestem bardzo cierpliwa, ale momentami, to chyba troche przeginaja... przydalby sie jakis dluzszy wyjazd do domu na odwyk... ale to chyba dopiero w wakacje, bo wczesniej nie ma kiedy:/
Dodaj komentarz