• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Strony

  • Strona główna

kurwa

po prostu zalamka... dzowni dzisiaj do mnie kumpela, ze na akademik nie przyslali zaswiadczenia z uczelni i ze nie ma tam juz dla mnie miejsca:( szok totalny... jutro z rana musze jechac na uczelnie, potem do administracji, potem do akademika i prosic kierowniczke, zeby mnie przydzielila do pokoju z jedna znajoma... o ile jeszcze bedzie tam miesce....

ostatnio tak sie zawodze na ludziach, ze jeszcze troche i w ogole przestane im ufac... pytalam ja kierowniczki, pytala kumpela czy mamy przyjechac cos zalatiwc, jakies zaswiadczenia... a ona nie nic, ja to wysle... i co? teraz juz na 100% nie bede mieszkac w tym pokoju, w kotrym mieszkalam... o ile w ogole uda mi sie mieszkac w tym akademiku... normalnie siedze i rycze....

myslalam, ze uda mi sie dzisiaj spotkac z M. - moze to by mi poprawilo humor, ale zabraklo nam czasu na spotkanie.,,  nastepna okazja bedzie dopiero za kilka miesiecy....

a jeszcze na dodatek przyjechalam do domu, a tu sms od kumpeli, ze w piatek mam zajecia do poznego popoludnia, wiec powroty w piatek do domu nie wchodza w gre...

mam tego wszystkiego dosyc... najchetniej poszlabym teraz na uczelnie, zabrala wszystkie papiery i nigdy wiecej tam nie wracala....

dol :((((((((((

27 września 2005   Komentarze (5)
InnaM
27 września 2005 o 23:16
Wyobrażam sobie... Ale kurna, ma sie ułożyć i już. Nie Twoja wina, że tak wyszło.
BanShee
27 września 2005 o 23:08
to tylko na pierwszy rzut oka tak strasznie wygląda :)
ambi
27 września 2005 o 22:11
< głaszcze >
w takich sytuacjach tylko wspolczuc.. i wierzyc ze wszystko bedzie dobrze..
bo bedzie.. i tak jak mowisz.. Damy rade :)
moje
27 września 2005 o 20:08
Zobaczysz, tak czy owak ułoży się. ja ci to móię.
my_space
27 września 2005 o 19:42
No rzeczywiscie nie ciekawie to wyglada wszystko... Takie dni w zyciu bywaja,ale zastanow sie spokojnie a napewno jakies wyjscie znajdziesz.Jedz do akademika i osobiscie wszysko probuj pozalatwiac.Kilka lat temu bylam w podobnej sytuacji...Ulozy sie.Sprobuj!

Dodaj komentarz

Cicicada | Blogi