kultura jakich malo
wczorajszy wieczor... czekamy na zajomych w jednej z uliczek przy rynku... podchodzi trzech troche podchmielonych typow... jeden uderza moja kumpele w glowe, drugi popycha mnie tak, ze laduje na chodniku i o maly wlos nie rozwalam sobie glowy o kant schodow...
jakies przepraszam??? gdziez by znowu.... glupie smiechy i jeszcze text, ze moze tak za 300 zl na numerek z nimi pojdziemy...
po prostu polska kultura w 100%
zaluje,ze nie zalozylam wczoraj glanow, bo bym im tak z blachy przypier..., zeby do konca zycia odechcialo im sie "numerkow"
kumpela namawia mnie na aikido... moze jednak warto sie zapisac....
no i przypierd.. umie ! nie pochwalam, ale przynajmniej czuje sie bezpiecznie
może warto pomysleć o jakiejś sztuce
Dodaj komentarz