juwenalia
no i pierwsza rozmowe kwalifikacyjna mam juz za soba... nawet nie bylo tak tragicznie i Ci ludzie nie byli do mnie negatywnie nastawieni:D jaki bedzie efekt tej rozmowy to sie dowiem w srode, jak sie uda, to potem jeszcze asessment centre i... do pracy:] hehe... ale glupia jestem ze sie aplikuje do firmy non-profit:) ale czegoz sie nie robi dla zdobycia doswiadczenia:]
a tak poza tym to juwenalia mamy... bylam wczoraj na wisle na koncerciku... z poczatku calkiem fajniutko bylo, ale potem jakos tak dretwo sie zrobilo... a dzisiaj moze jakis grill pod akademikiem... no a jutro Skangur i Hey:]
dobra, mykam pod akademik, bo szkoda siedziec w czterech scianach skoro takie ladne slonko na dworze:)
Gratuluje pierwszej rozmowy kwalifikacyjne.. oby jej efekty były pozytywne :)
Dodaj komentarz