• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Strony

  • Strona główna

fuksiara

nie wiem jak to sie dzieje, ale przez cale 5 lat studiowania jestem totalna fuksiara... wczoraj dopiero zaczelam sie uczyc na dzisiejszy egzamin i co? z najskromniejsza wiedza z calej trojcy, z ktora mialam przyjemnosc byc odpytywana jako jedyna dostalam 5.0...  i to wcale nie moja pierwsza taka sytuacja... prawie na kazdym ezgaminie, ktory zdaje jest podobnie... fakt moze i na ustnych mi latwiej, bo nie okazuje zdenerowania, duzo sie usmiecham, smieje... a to dziala pozytywnie na egzaminatorow... ale podobnie mam na pisemnych... pisze  najwieksze glupoty ze wszystkich, i dostaje najlepsze oceny...

no coz... kto nie ma szczescia w milosci ma szczescie na studiach... jakas rownowaga na tym swiecie musi byc ;p

a tak w ogole, to rozbawia mnie absurdalnosc naszej uczelni... jestem na specjalnosci, na ktorej od dwoch lat wpajaja nam, ze urzednik i urzad ma byc przyjazny dla petenta itp... no wiec, jako jedna z niewielu osob posiadajacych "tymczasowy status bezrobotnej" czesto jestem proszona przez znajomych o zalatwianie roznych spraw na uczelni... nie odmawiam, bo wiem, ze oni nie zawsze maja jak sie urwac z pracy... no wiec dzis kumpel poprosil mnie o zaplacenie odsetek, zeby mogl dostac w dziekanacie karte egzaminacyjna... odstalam godzine w kolejce do uczelnianej kasy, zeby od pani w okienku dowiedziec sie, iz najpierw musze isc  do pokoju obok po jakies zaswiadczenie z dzialu kontroli oplat i dopiero z tym moge przyjsc do kasy... no wiec uderzam do pokoju obok, a tam kartka ze czynne od 13 do 17. Przy czym uczelniania kasa czynna od 11 do 13... :]no i biedny student za cholere nie zalatwi zaplacenia odsetek w jeden dzien... bo gdy juz zdobedzie ow potrzebny swistek papieru i uda sie z powrotem do kasy, zastanie zamkniete drzwi, bo juz bedzie po godzinie 13 ;)

taaa...i nas tu ucza wychodzenia na przeciw petentom, a sami daja doskonaly tego przklad;] ale na tym juz chyba polega specyfika wszelakich instytucji panstwowych....

05 czerwca 2008   Komentarze (6)
calaja
06 czerwca 2008 o 13:54
hehe bo oni wychodza z zalozenia ze powinnnas sie orientowac droga studentko ze kasa czynna tak a tak :)
Mistrz2k8
05 czerwca 2008 o 23:13
Hehe, tą kasę to tak chyba specjalnie urząy przyszły urzędnik doświadczył jak załatwia się sprawy. Swoją drogą, beznadzieją jest odsyłanie od pokoju do pokoju w urzędzie. Po co mam szukać zaświadczenia na coś. co urząd wie. Przecież idąc do pani Halinki, która odsyła mnie do pani Zosi, w rzeczywistości cały czas jest się u tego samego organu, który NIE MOŻE żądać poświdczenia faktów, które są mu znane.

Ot cała Polska
kasia-87
05 czerwca 2008 o 20:26
Gratuluję 5.0! :) Pożycz mi może tego twojego fuksa na mój najgorszy egzamin, który ku mojemu "zadowoleniu" jest ustny? ;)
semisweet
05 czerwca 2008 o 18:14
Ja sie prawie w ogóle do tej sesji nie uczyłam, a zakończyłam ja ze średnią 5.0. Znajomi sie śmieją że im mniej sie uczę tym lepsze wyniki osiągam:)

aaa to w takim razie mnie 'dotknęła' ta sama równowaga co Ciebie:))
innam
05 czerwca 2008 o 16:06
I dlatego nie znoszę urzędów wszelakich :>
paula
05 czerwca 2008 o 15:27
wściekłabym się! :p heheh ;) i chyba życzliwości bym nie okazała ;p
no, a co do egzaminu to gratuluję! :) to ja też będę miała szczęście na uczelni jak będę studiowała, skoro nie mam w miłości ? ;p haha ani tu, ani tu nie będę miała;)

Dodaj komentarz

Cicicada | Blogi