• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Strony

  • Strona główna

desperacja?

ktos kiedys w komentarzach napisal, ze musze byc bardzo zdesperowana, skoro tak bardzo szukam faceta.... no i tak sobie mysle, ze ten ktos mial chyba duzo racji.... bo przylapuje sie ostatnio na tym, ze wychodzac ze znajomymi do klubu nie mysle o tym, zeby sie dobrze pobawic, tylko o tym, ze to moze wlasnie tam znajde milosc swojego zycia... widzac jakiegos faceta od razu oceniam go w kategorii czy nadaje sie na mojego chlopaka...itp.... niby wmawiam sobie, ze nie szukam na sile faceta, ze sam sie znajdzie... ale zaczynam jednak dostrzegac w sobie coraz wiecej objawow desperacji...

tylko czy bedac juz taka stara krowa wypada jeszcze byc zdesperowana osoba? chyba juz nie bardzo... poza tym przeczy to moim idealom, bo zawsze z usmieszkiem traktowalam ludzi tak bardzo zaangazowanych w szukanie milosci... oj, chyba musze sie udac na odwyk, poki jeszcze nie jest az tak tragicznie...moze jeszcze da sie mnie z tego wyleczyc:p

cytat na dzis:

"Człowiek ma prawo patrzeć na drugiego człowieka z góry tylko wówczas,  kiedychce mu pomóc, aby się podniósł" [Garcia Marquez]

hmm...chyba bede musiala kiedys siegnac po jakas ksiazke tego pana, bo cytaty bardzo mi sie podobaja:]

31 października 2005   Komentarze (12)
calaja
02 listopada 2005 o 16:35
ja tak nie mam, dlatego nie wiem co powiedzieć. Może tylko: nie przejmuj się tyle Słonko!
my_space
31 października 2005 o 18:21
A ja to sie chyba odzwyczajam zupelnie od meskiego gatunku.
Lets
31 października 2005 o 14:26
ooo... znaczy sie ze mna az tak źle nie jest? ale nie wiem co gorsze: to co u siebie nazywasz desperacją, czy to co robię ja? :) [a ja wybijam sobie z glowy kazdego fajnego chłopaka, wmawiając sobie, ze i tak nic z tego nie będzie, bo on przecie nie zwroci na mnie nawet najmniejszej uwagi (ale ja po prostu WIEM ze nei zwroci!)(a rzadko kiedy uznaje kogos za naprawde fajnego!(jesli chodzi o plec przeciwną))]
no i kto tu ma wieksze szanse na znalezienie drugiej osoby? :D chyba nie ja ;)
[widzisz? moze ta \"depresja\" nie oznacza nic zlego?;)]
pure_sincerity vel. ambi
31 października 2005 o 13:53
hehe to masz to samo co ja.. jeszcze tylko zaczekaj az kazdego potęcjalnego faceta napotkanego na swojej drodze zaczniesz uwodzic (a raczej bezwarunkowo podrywac) i w kazdym bedziesz widziec przyszlego malzonka! :P ale powiem ci ze nie jestes w tym sama..
Kumcia
31 października 2005 o 11:23
zgadzam zie z kobieta zamezna!!
kobieta zamężna
31 października 2005 o 11:00
są osoby, które spotykamy wtedy, kiedy ich nie szukamy... :)
slonecznik
31 października 2005 o 09:58
Miałam tak samo do pewnego momentu. Szukałam spojrzeniem, chciałam napotkać drugie i wiedzieć, że to jest właśnie TO. Później przestałam o tym myśleć, może zwątpiłam... skupiłam się na sobie, przestało mnie to obchodzić. Może powinnaś rozejrzeć się wśród tych znajomości, które już masz nawiązane? A ten cytat już kiedyś przeczytałam...cudowny.
InnaM
31 października 2005 o 09:46
Mam to samo :)
cici
31 października 2005 o 09:41
==> padaPada: no nastolatka juz od kilku lat nie jestem :]
moje
31 października 2005 o 09:15
Ha! Zdesperowana cici :) Nie, no chyba nie jest aż tak źle;)
padaPada
31 października 2005 o 09:08
Kurcze zauwazylem podobne jazdu u siebie :/
A ile masz lat stara krowo? ;)
o_t_e
31 października 2005 o 08:55
...polecam \"sto lat samotności\"... i trzymam kciuki zeby sie wszytsko ulozylo...

Dodaj komentarz

Cicicada | Blogi