• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Strony

  • Strona główna

być kobietą

o 5 nad raden budzi mnie ból brzucha, próbuję przekręcić się na bok w nadziei, że zmiana pozycji pomoże... ależ skąd... wstaję biorę ibuprom max i kładę się z powrotem do łóżka... tableka też nie pomaga, do 7 prawie zwijam się z bólu... jakoś zbieram się z łóżka jem kawałek chleba i jadę do pracy... czekam na przystanku aż przyjedzie w miarę pusty tramwaj, żebym mogła usiąść, bo 10 minut bym na stojąco nie dała rady... chyba zemdlałabym...

w pracy myslę o tym, żeby jakoś wysiedzieć do 17.30... o 18 okazuje się, że jeszcze trzeba coś zrobić i tak zostaję do 20... i w zasadzie teraz dopiero jestem w domu i mogę się spokojnie położyć do łóżka... na dodatek leje się ze mnie jak z wiadra...

trzeba się szybko przespać, póki tak bardzo nie boli, bo wiem, że nad ranem znów mnie obudzi silny skurcz w podbrzuszu...

eh... być kobietą, być kobietą....jak to ktoś kiedyś śpiewał....:]

02 czerwca 2009   Komentarze (9)
sunkissed
03 czerwca 2009 o 22:28
Cici, mi pomoc zawsze się przyda ;)
bardziej
03 czerwca 2009 o 20:15
znam to. męczące, bolące, przykre.byleby tylko nie zdarzało się zbyt często
kolejny-dzień
03 czerwca 2009 o 14:34
czas iśc do doktora po ketonal albo zastrzyki. a co do bólu- bierz no-spę. no-spa w połączeniu z ibupromem daje niezły efekt. spokojnie można je łączyć:) trzymam kciuki!
dotyk-aniola
03 czerwca 2009 o 06:59
A gdzie w tym wszystkim czas na przyjemności, czas dla Ciebie, chwila zapomnienia, błogie lenistwo?
kasia-87
03 czerwca 2009 o 00:13
Łoj bidulko. Okres to chyba jedyna rzecz, przez którą wolałabym być facetem :P
harley
02 czerwca 2009 o 23:56
Ale rozumiem, że czekając na ten pusty tramwaj to siedziałaś na przystanku, bo przecież byż zemdlała.. ;) (nie gniewaj się za lekką ironię ;), ale ja tak mam, że się czepiam)
innam
02 czerwca 2009 o 23:04
Współczucie... To chyba najbardziej przykry przejaw kobiecości.
sunkissed
02 czerwca 2009 o 22:44
no jak tak można! kończysz pracę o 17.30 a tu raptem trzeba zostać do 20, chyba że liczą to jako nadgodziny ale ciężko mi w to uwierzyć. to jest NIESPRAWIEDLIWE
sunkissed
02 czerwca 2009 o 22:43
sen - praca, praca - sen. na nic nie ma czasu w dzisiejszych czasach pracodawcy stanowczo za bardzo wykorzystują pracowników

Dodaj komentarz

Cicicada | Blogi