• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Strony

  • Strona główna

big city life

 

aż się wracać nie chciało. spędziłam cztery dni w pięknym Budapeszcie...

może ekipa nie do końca taka jaką sobie wymarzyłam, bo 3 pracy + cici jako piąte koło u wozu, więc musiałam wydźwięk samotności nadrabiać dobrą miną i uśmiechem, ale samo miasto bardzo ładne...miejscami przypomina mi Londyn w okolicach Tamizy, w innych Kraków...

jeden z dni spędzony w basenach termalnych u Gellerta... mogłabym w nich spędzić co najmniej kilka dni... słońce, gorąc, opalone (a raczej spalone) ciałko, w okół szum drzew... eh... co tu dużo mówić - po prostu cudownie...

i jeszcze tani, przepyszny Tokaj ;) czy ja już wspominałam, że uwielbiam Tokaja? za czasów "związku" z M. przesiadywaliśmy codziennie w knajpce na Kazimierzu pijąc to wspaniałe wino... i nawet za pierwszym razem dostałam lampkę od barmana na koszt firmy ;)

ten wyjazd do B. jeszcze bardziej mnie utwierdził w przekonaniu, że źle zrobiłam rzucając  drugi kierunek studiów... trzeba było olać pracę, pouczyć się trochę i za rok wyjechać na Erasmusa do Hiszpanii... ale teraz już za późno... na kolejny kierunek studiów nie pójdę, bo potrzebuję pieniędzy...

 

rozmowa kumpeli z facetem:

ona: co zamierzasz robić przez następne 3 lata? pracować, wyjechać za granicę...?

on: po prostu być z Tobą...

 

eh, jednak niektóre kobiety, to mają szczęście :)

26 maja 2008   Komentarze (3)
innam
26 maja 2008 o 19:35
Pojechałabym sobie tak, zobaczyć kawałek świata :)
calaja
26 maja 2008 o 12:53
ano to ja tez jestem szczęściarą :).
Fajnie wybrac sie na taka wycieczke. Kiedys bylam na majowce w Pradze i bardzo milo wspominam ten wyjazd.
modrzak
26 maja 2008 o 11:30
to swietne wspomnienia zostana ... gratuluję :)
a co do ona-on.. faktycznie niektórzy... ach

Dodaj komentarz

Cicicada | Blogi