• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Strony

  • Strona główna

...

praca wykancza mnie fizycznie i psychicznie... przez nia nie mam w ogole czasu na zycie prywatne, nie wspominajac juz o uczelni, czy mojej pracy magisterskiej.... cos mi sie wydaje, ze nie to jest to co bym chciala w zyciu robic... fakt, zarabia sie nienajgorzej, ale czy jest to warte takich nerwow?

czy nie lepiej pracowac w zwyklej ksiegowosci po 8 godzin, bez stresu za troche mniejsze pieniadze???

na szczescie tego calego dola zwiazanego z praca rownowazy Ktos... :) teraz tak zyje majac jakis cel, dzieki ktoremu zaciskam zeby, biegne do kolejnej pani, kaze jej wyciagnac stena fakture i nie zwracam uwagi na jej narzekania i glupie miny... a wszystko tylko dlatego, ze wiem, ze musze jakos przetrwac, zeby spotkac sie z Ktosiem...

Panie i Panowie cici w koncu znalazla kogos normalnego (przynajmniej tak jej sie na razie wydaje) i oby sie nie pomylila :]

 

 

07 grudnia 2007   Komentarze (3)
paula
08 grudnia 2007 o 12:45
Hm..na dłuższą metę chyba tak w biegu się nie da, co? i zaniedbywać inne obowiązki równie ważne w życiu jak i praca :D :p
I trzymam kciuki co do Ktosia :) ;*
calaja
07 grudnia 2007 o 23:30
no wreszcie jakis porządny amant na Twojej drodze!!! Mam nadzieję, że okaże się Ciebie wart, bo jak nie to bęcki dostanie hahaha.
Bardzo się cieszę!!!
innam
07 grudnia 2007 o 23:22
Cici, kochana... Nawet nie masz zielonego pojęcia, jak bardzo, BARDZO cieszę się, że jest ten Ktoś :)) Zasłużyłaś na szczęście, kobietooooo!! :D

Dodaj komentarz

Cicicada | Blogi