Bez tytułu
hmm... tak sie przymierzam od wczoraj do notki i zawsze jak juz mam zamiar zaczac cos pisac, to stwierdzam, ze w zasadzie to nie ma o czym...
no w zasadzie to zyje sobie normalnie... moze z ta roznica, ze teraz prawie kazda wolna chwile poswiecam na nauke... teraz tylko przyjechalam do domku na chwile, bo nastepna okazja bedzie dopiero po sesji, czyli za jakies 1,5 miesiaca...a jakies jedzonko trzeba wymiesc z lodowki:)
obiecalam sobie, ze jak zdam ladnie sesje, to kupie sobie nowego Harrego Pottera... to bedzie dobre na odstresowanie.... prosze sobie nie myslec, ze jestem jakas wielka fanka tego czarodzieja, ale ksiazki naprawde fajnie sie czyta... moze nie sa jakies super inteligentne, ale domyslam sie, ze po przeczytaniu kilkunastu ksiazek naukowych w trakcie sesji, nie bede miala juz ochoty na zadna inna "ambitna" lekture... a Harry ma w sobie cos :)
z B. nadal nocne wymiany smsow, przez co nie dosypiam... ostatnio bardzo czesto zdarza nam sie pisac do siebie o 2 lub 3 w nocy... ale dobrze mi z tym, nie narzekam, nawet wrecz odwrotnie...takie niedospanie jest calkiem przyjemne:)
Z nauką wiem co czujesz, ale na 1.5 mc wyjezdzac z domu? ojjj.. biedulka jestes.. nie wiem czy bym mogla, wez zapas zarełka :P
harry potter? hmm kolezanka mnie namawia na przeczytanie, uwaza ze to grzech ogladac w tv harrego a nie przeczytac zadnej ksiazki z jego przygodami.. moze tez sie kiedys skusze :P
Dodaj komentarz