Bez tytułu
zeby tradycji stalo sie zadosc, iz robie wszystko byleby sie nie uczyc, to zasiade do pisania notki... chociaz i tak wiem, ze jeszcze dzisiaj bede musiala zasiasc do estymacji i troche sobie poszacowac... moze oszacuje sobie jakie jest prawdopodobienstwo, ze dostane z kolosa 5.0 nic sie nie uczac? :>
hmm... tak wlasnie czytalam sobie blogi od innych ludzisk, i sa takie jakies ambitniejsze... a nie to co moj... praktycznie tylko same notki o B. a to ze go widzialam, a to ze nie widzialam, a to ze tesknie itp... prymitywne... moze i prymitywne, ale to on jest moim swiatem i to on glownie pochlania moje mysli...
eh to tez jest prymitywne... przeciez nawet go nie znam:/
moze lepiej zrobie jak wystawie na chwile twarz do slonca... myslicie, ze przez szybe cos da? opalic to sie pewnie i nie opale, ale moze chociaz cieplej bedzie:)))
ide... ciao!
Dodaj komentarz