• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

La speranza l'è l'ultima a morire

Strony

  • Strona główna

angry

wczoraj potracil mnie rower... dzis mam cale poobijane plecy i mnie bola i pieka... co by tego bylo malo ten debil, ktory to zrobil (bo inaczej takiego czlowieka nie mozna nazwac) wyklal mnie od k... i innych, ze UWAGA: chodze po chodniku i zajmuje mu miejsce...po czym pojechal dalej...
czasami zaluje, ze nie nosze przy sobie jakiegos noza, bo bym mu te jego piekne opony poprzebijala...

boli:/

24 czerwca 2007   Komentarze (4)
zlamane_skrzydla
24 czerwca 2007 o 19:43
Tez mnie kiedyś potrącił rowerzysta... Łączę sie w bólu. Chamów nie brak na każdym kroku.
InnaM
24 czerwca 2007 o 17:51
Jakiś niewychowany kretyn i tyle. Powinien dostać mandat na moje oko!
moje
24 czerwca 2007 o 12:24
Jeżdżę chodnikiem, ale w nikogo nie wjechałam. Hamuje i denerwuje się na przechodniów, idących środkiem chodnika. Ostatnio preferuje drogi-samochód ani razu mnie nie potracil, a rower juz dwa razy :-) Znam wiec Twój ból. Gój się!:)
slonecznik
24 czerwca 2007 o 11:52
ooooj :/ ostatnio też staranowała mnie rowerzystka, wyjechała szybko zza zakrętu. ku mej diabelskiej satysfakcji ona też nie uszła bez szwanku, niosłam wtedy oburącz spory i dość niebezpieczny prezent urodzinowy, w który pośrednio uderzyła, musiało boleć ]:-> przepraszam bardzo, ale skoro już jeżdżą po chodnikach to niech przynajmniej uważają a oni jeszcze się wydzierają, żebyśmy uważały jak chodzimy?! wracaj do zdrówka bidulko... należy mu się przebicie opon, albo lepiej - zgubienie koła w czasie jazdy...

Dodaj komentarz

Cicicada | Blogi